- Liam - Poruszała chłopaka i wymówiła cicho jego imię, nadal spał - Liam ! - tym razem dziewczyna powiedziała nieco głośniej, a Liam wstał jak oparzony . - Zapnij pasy zaraz lądujemy .
-Dobrze- odpowiedział zaspanym głosem . -Jesteś głodna ? Nie jedliśmy śniadania
-Troszeczkę - Odpowiedziała cicho Alex.
-Ok, pojedziemy do jakieś restauracji, tam zjemy na spokojnie .
-No dobrze - Alex nadal nie czuła się z tym dobrze, ponadto cały czas myślała o matce, czy dobrze zrobiła zostawiając ją samą, mimo iż ona i tak nigdy nic z tym nie zrobiła jest pewna, że nawet nie zauważyła jej zniknięcia . Nie miała nawet telefonu aby sprawdzić jak ktoś normalny czy próbowała się do niej dodzwonić, jej życie nie było cudowne wszyscy z jej rocznika codziennie tylko imprezy, a ona ? Ona w ten czas przeżywała piekło.
-Wysiadamy- do dziewczyny doszły słowa Liama budząc ją z myśli .
-Przepraszam, zamyśliłam się
-Ok, bierz tą swoją dużą torbę z ciuchami i idźmy coś w końcu zjeść bo ja padam .
-Robi sie - Alex stanęła na baczność i podniosła dwa palce do czoła, przy tym wybuchając śmiechem. Kochała Liama dzięki niemu czuła, że życie potrafi być piękne i tylko dzięki niemu czuła że dla niektórych chwil na prawdę warto żyć . Zeszli schodkami z samolotu na dół i pobiegli wychodząc szybko z budynku, Alex wychodząc z niego stanęła jak w transie patrzyła na wszystko co ją otaczało .
-Pięknie prawda ?
-Tak...- Alex jak rozmarzona odpowiedziała na słowa Liama .
-No ale, chodźmy lepiej już bo chyba nie chcemy spotkania z mediami, a ja zaraz umrę z głodu
-Jasne, chodźmy - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Liam wybrał pierwszą lepszą restauracje zasiedli do stolika i od razu przyszła kelnerka przy tym jakoś podrywała Liama, raczej nie poznała go nadal miał na sobie okulary i czapkę, hmm okulary w ciemnym miejscu on to ma pomysły na kamuflaże . Zamówili sobie pizze, ponieważ Liam uwielbiam ją tak samo jak i Alex, w dzieciństwie ciągle chodzili do sklepu kupowali produkty i sami próbowali stworzyć pizze niekiedy im się to udawało, a czasami szła do kosza, ale jak to mówią liczą się chęci . Po skończeniu posiłku wyszli z restauracji dziękując i płacąc tej samej kelnerce co poprzednio . Alex nie wiedziała dokąd idą w końcu nie znała tego wielkiego miasta, Liam w końcu przystanął przy... zakładzie fryzjerskim ? Jednak nie żartował mówiąc o tym fryzjerze, cóż..
-Żartujesz sobie ze mnie? - Zaśmiała się Alex ale od razu spoważniała .
-Nie, nie możesz się pokazać taka chłopakom, do tego masz rozdwojone końcówki i strasznie ale to strasznie za długie włosy, wchodź . - Ale spojrzała na swoje włosy miał racje wyglądały strasznie .
-Niech ci będzie - Liam uradowany otworzył drzwi i przywitał się z fryzjerką przy tym całując ją w policzek i ściągając z siebie czapkę i okulary . Jak już Alex zdążyła zauważyć musieli się dobrze znać .
-Caroline to jest Alex. Oddaje ci ją i masz ją zrobić na bóstwo - Caroline uśmiechnęła się do dziewczyny i zaprosiła na fotel .
---godzine później---
-TADAM - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy Caroline odsłaniając lustro. Alex patrzyła na nie jak na inną osobę, nie widziała na pewno tam siebie, widziała śliczną dziewczynę w pięknych włosach . Nigdy nie dostrzegła w sobie takiego piękna zawsze na nią ludzie patrzyli z pogardą. - Nic nie mówisz.. nie podoba ci się ?
-Nie wiem co powiedziec... - Z oczu Alex poleciała łza, nikt o nią tak dobrze nie zadbał .
-Masz wyjątkową urodę, na prawdę - Powiedziała Caroline . Alex nic nie odpowiedziała tylko lekko się do niej uśmiechnęła Liam zapłacić za wizytę i wyszły z budynku. Zamówiły taksówkę i pojechały jak się można domyślać do domu Liama, a co za tym idzie Alex będzie musiała poznać każdego z członków zespoły czy się boi ? Oczywiście nie wie jak ją zaakceptują choć Liam już dziewczynie mówił, że są pozytywnymi osobami więc nie powinno być z nimi jakiego kolwiek problemu, oby się nie mylił ...
Mam nadzieje, że nie za krótki . ;)
Pozdrawiam xo.xo.xo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz